Od strachu po miłość – pies lękliwy
Wielu właścicieli psiaków musi zmierzyć się z trudnościami i przeszkodami, które napotykają podczas opieki nad swoim pupilem. Czasami przytłacza nas bezradność i strach związany z tym, że nie potrafimy okiełznać naszego czworonoga. Jak to możliwe? Przecież dajesz mu to, co najlepsze! Poznaj historię Scarlett i jej właściciela.
Dzień, w którym wrócił do domu z dwu letnią Scarlett był jego najszczęśliwszym dniem w życiu! Marzył o posiadaniu przyjaciela i w końcu udało się! Jednak początki ich wspólnej drogi były bardzo trudne i pełne niepokoju, ponieważ Scarlett nie okazywała żadnej radości, była osowiała i smutna. Niestety zwierzęta nie powiedzą nam same, co im dolega, dlatego baczna obserwacja może pomóc nam w zdiagnozowaniu problemu. Czego unikać? Co napawa lękiem mojego czworonoga?
Niepokojące objawy u psa
Scarlett nie chciała jeść, co bardzo niepokoiło właściciela, nie chciała uczestniczyć w proponowanych aktywnościach, była osowiała i apatyczna. Nie potrafiła przez długi czas nauczyć się załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych na zewnątrz, nie reagowała entuzjastycznie po powrocie właściciela. Jednak kiedy wychodził do pracy, pies piszczał i ujadał. Sąsiedzi informowali o tym, że Scarlett jest w takim stanie przez wiele godzin. To wszystko spowodowało, że właściciel zaczął szukać fachowej pomocy. Rozpoczęło się od diagnozy – Scarlett była psem lękliwym i depresyjnym.
W ten sposób rozpoczęła się długa walka o dobro pupila. Behawiorysta, który pomagał w walce z lękami Scarlett uświadomił właścicielowi, że będzie to długa i trudna droga do uzyskania oczekiwanych efektów, ponieważ należało rozpocząć od rozpoznania przyczyny lęku u Scarlett. Wiązało się to z obserwacją oraz konsultacjami u weterynarzy, by określić, czy jest to stan, który wymaga wsparcia medykamentami. Psy tak jak ludzie, w ogromnym lęku i stresie nie są w stanie niczego się nauczyć, dlatego czasami należy wspierać terapię.
Małymi kroczkami…
Właściciel wraz z behawiorystą pracowali wytrwale nad przywróceniem Scarlett szczęścia i radości z życia. Codzienne treningi, praca węchowa stymulująca mózg i budująca pewność siebie oraz odwrażliwianie zaczęły przynosić pierwsze efekty. Specjalista zaproponował stosowanie innowacyjnej kołdry obciążeniowej, jednak właściciel był na początku sceptycznie nastawiony do tego produktu…
Behawiorysta opowiedział o zaletach stosowania kołdry obciążeniowej. Wyjaśnił, czym jest czucie głębokie, jak ważne jest odpowiednie stymulowanie układu nerwowego i regulacja zachowań psa. Szczególnie było to, że kołdra otuli Scarlett podczas nieobecności domowników i zapewni mu poczucie bezpieczeństwa. Poza tym okazała się wspaniałą pomocą podczas podróżowania samochodem, kiedy to Scarlett była bardzo zestresowana.
Przykryta kołdrą po chwili relaksuje się i uspokaja, a nawet często zasypia. Zauważalne jest to, że znacząco poprawiła się jakość jej snu, nie wybudza się, przesypia całe noce, a na początku wyglądało to zupełnie inaczej – wieczory napawały ją lękiem, była niespokojna, często wybudzała się w nocy – nawet najmniejszy szmer powodował pobudki.
Szczęśliwy pies to szczęśliwy właściciel
Po wielu miesiącach wspólnej ciężkiej pracy i zmian w przyzwyczajeniach Scarlett jest innym psem! Wysiłek włożony w poprawę jakości życia psa gwarantuje zmianę komfortu życia właściciela. Teraz Scarlett jest radosnym, spokojny i aktywnym psem, chętnie wychodzi na spacery, bawi się i jest chętna do okazywania uczuć. Oczywiście zdarzają się chwile niepokoju i lęku, jest to nieuniknione, jednak fantastyczne jest to, że właściciel zna sposób na szybkiej ukojenie tych stanów. Dając Scarlett azyl pod kołdrą i swoją bezwarunkową miłość.
Jeśli jeszcze masz wątpliwości czy sprezentować swojemu pupilowi kołderkę, wiedz jedno, możesz być zaskoczony jej efektywnością! Każdy pies zasługuje na to, co najlepsze. Odpowiedz na potrzeby swojego pupila już dzisiaj!